W pierwszych dniach marca 2024 roku pochodząca z Irlandii linia niskokosztowa Ryanair zapowiedziała, że wzmocni swoją obecność w Katowice Airport. Oprócz zamiaru zbazowania kolejnego samolotu w Pyrzowicach, dzięki czemu liczba dostępnych maszyn przewoźnika wzrośnie do trzech, Ryanair poinformował, że rozszerzy swoją siatkę połączeń rozkładowych o pięć nowych kierunków. W trakcie sezonu „Lato 2024”, który rozpoczął się w ostatnią niedzielę marca, irlandzki przewoźnik zaoferuje pasażerom podróżującym z Katowice Airport dwadzieścia tras regularnych, a jedną z nich jest położony w Chorwacji Zadar, który na pyrzowickim lotnisku zadebiutował w środę 17 kwietnia 2024 roku. Ryanair obsługuje tę trasę trzy razy w tygodniu: w poniedziałki, środy oraz niedziele. Jeżeli perspektywa spędzenia najbliższego urlopu w miejscu, które The Times określił jako miejsce, które pozwala prawdziwie wypocząć, wydaje wam się atrakcyjna, zapraszamy do lektury niniejszego artykułu, w którym – tradycyjnie dla tego cyklu – przybliżymy sylwetkę Zadaru oraz przedstawimy najpopularniejsze atrakcje oraz ciekawe sposoby na udany wypoczynek w tym wyjątkowym mieście!
Jadrea, czyli perła Dalmacji
Trudno wskazać czas, kiedy tereny dzisiejszej stolicy żupanii zadarskiej nie cieszyły się zainteresowaniem człowieka. Choć badania archeologiczne wykazały, że pierwsi osadnicy byli obecni w regionie już podczas epoki kamienia gładzonego (neolit), przyjmuje się, że protoplasta miasta, na terenie którego dziś znajduje się Zadar, został założony prawdopodobnie w IX wieku p.n.e. przez Liburnów, czyli członków małego państwa plemiennego starożytnego ludu Ilirów. Zgodnie ze stanem naszej poniekąd ograniczonej wiedzy, był to indoeuropejski lud, słynący z umiejętności marynistycznych oraz handlowych. Te dwie informację pozwalają sformułować wniosek, że umiejscowienie osady – znanej w dawnych czasach pod nazwą „Jadrea” – nad wodami Morza Adriatyckiego było zabiegiem świadomym i wykonanym z premedytacją. Dla przejawiających smykałkę do żeglugi Liburnów musiało być to wręcz wymarzone położenie, stanowiące bezcenny atut, umożliwiający sprawną i dynamiczną wymianę towarów drogą morską.
Dobre warunki sprawiły, że osada na terenach dzisiejszego Zadaru poczęła rosnąć w siłę. Wzmianka z 384 roku p.n.e. donosi na przykład, że z miasta wypłynęło 300 statków, a na ich pokładzie znajdowało się 10 tys. wojowników, którzy mieli uczestniczyć w oblężeniu greckiego Faros (miasta, które dziś znajduje się w południowej części Chorwacji i znane jest jako „Stari Grad”). Choć plan Jadrei spalił na panewce – Grecy podobno otrzymali odpowiednio wcześnie informacje o planowanej inwazji – i najeźdźcy ostatecznie zostali odparci, wzmianka o rozmiarze ich floty może imponować. Ukazuje również potencjał, jaki drzemał w starożytnym Zadarze.
Jadrea nigdy nie wyrosła na prawdziwego hegemona na miarę Starożytnego Rzymu (SPQR), który w ramach realizacji własnych planów ekspansji w końcu zainteresował się Dalmacją. Począwszy od II wieku p.n.e. Rzym przeprowadził liczne inwazje tych ziem, czyniąc z nich swoje municipium, czyli tereny podbite, by następnie zaangażować mieszkańców regionu we własną wojnę domową, która wybuchła w 49 roku p.n.e. Między Liburnami dokonał się wówczas podział – część miast (w tym Jadrea) postanowiła przyłączyć się do Juliusza Cezara, a reszta poparła jego rywala, czyli Pompejusza. Jak wiemy z lekcji historii, wojnę domową wygrało pierwsza wymieniona strona konfliktu, a Cezar – de facto nowy władca Rzymu – w dowód uznania nagrodził starożytny Zadar mianem Colonia Iulia Iader, co oznaczało, że miasto stało się częścią Rzymu, a nie tylko terenem przez niego podbitym.
Opatrzność rzymskiego imperium miała pozytywny wpływ na rozwój Zadaru. W mieście pojawiły się tak zaawansowane oraz niespotykane wcześniej technologie, jak kanalizacja oraz akwedukty, za pomocą których do osady dostarczano czystą i zdatną do picia wodę z położonego 40 kilometrów dalej jeziora Vransko. Jadrea zyskała również charakterystyczne dla Rzymu konstrukcje, pośród których warto wymienić termy, system utwardzonych dróg oraz Forum Romanum.
Warto zatrzymać się na chwilę przy ostatniej konstrukcji, czyli forum. Choć czasy Starożytnego Rzymu bezpowrotnie minęły i próżno dziś na ulicach Zadaru szukać np. pretorianów, swoistą pamiątką po obecności Rzymian w mieście jest właśnie Forum Romanum, którego budowę zlecił pierwszy cesarz Imperium, czyli Oktawian August. Konstrukcja, która dawniej pełniła rolę centrum życia społecznego miasta i stanowiła jego najważniejszy punkt, czasy świetności ma już dawno za sobą, lecz warto podczas pobytu w Zadarze udać się do tego miejsca, by pozachwycać się pozostałościami, które przetrwały bezlitosną próbę czasu. Miejskie forum słynie ze swojego rozmiaru – jest uważane za największą tego typu konstrukcję na wschód od Adriatyku.
Dzisiejsza stolica żupanii zadarskiej zyskała wiele udogodnień, ale jej znaczenie po przejęciu przez Rzymian nieco zmalało. Dla miasta nastały czasy względnego spokoju, które przerwał jednak upadek i rozpad Cesarstwa w V wieku n.e. W Europie rozpoczęły się wówczas liczne inwazje plemion barbarzyńskich, które nie oszczędziły również Dalmacji. Świetność Zadaru zdawały się nieubłaganie kończyć. Miasto zaczęło ubożeć, było również ofiarą trzęsienia ziemi, które zdewastowało jego zabudowę. Nad osadą zaczęły się zbierać ciemne chmury.
Bez silnej protekcji Cesarstwa Rzymskiego oraz panującego Pax Romana Zadar musiał mierzyć się z licznymi najazdami oraz intrygami politycznymi. Miasto wielokrotnie zmieniało właścicieli – należało m.in. do Królestwa Ostrogotów oraz Cesarstwa Bizantyjskiego, a od X wieku n.e. dawały o sobie znać ambicje Republiki Weneckiej, która wielokrotnie próbowała osadę podbić. Wskutek licznych zawiłości, układów oraz kampanii, w lipcu 1409 roku Zadar oraz inne tereny Dalmacji zostały ostatecznie odstąpione przez króla Węgier oraz Chorwacji Władysława I za zatrważająco niską cenę 100 tys. dukatów. Było to posunięcie poniekąd wymuszone przez Wenecjan, którzy kompletnie zdominowali króla i postanowili dodatkowo na tym zarobić.
Dołączenie do Wenecji nie zakończyło problemów dla miasta. Historycznie XVI oraz XVII wiek stał dla Zadaru pod znakiem kolejnych inwazji, tym razem ze strony Imperium Osmańskiego, czyli kolejnego hegemona areny geopolitycznej. Niespokojna i niestabilna sytuacja wymusiła konieczność znacznego wzmocnienia fortyfikacji miasta – po zakończeniu tego procesu Zadar stał się najlepiej ufortyfikowaną osadą leżącą nad Adriatykiem.
System obronny miasta przetrwał do XIX wieku, kiedy mury zostały w większości przerobione na promenady. Nie oznacza to jednak, że ślad po samych fortyfikacjach zaginął. Szczególną uwagę przykuwa dzisiaj słynna brama lądowa (Kopnena Vrata), na której dość prominentne miejsce zajmuje płaskorzeźb uskrzydlonego lwa, symbolizującego Św. Marka – patrona Wenecji. Przepiękna architektura bramy oraz jej bardzo dobry stan sprawiają, że jest to pozycja obowiązkowa podczas pobytu w mieście. Warto jednocześnie dodać, że system fortyfikacji Zadaru znalazł uznanie na świecie – w 2017 roku został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Zadar jest starym miastem, a jego historia jest zawiła i nieoczywista. Niezwykle trudno byłoby streścić jego dzieje w jednym artykule. Miłośnikom historii pragniemy w związku z tym polecić wizytę w miejskim muzeum archeologii. Jest to druga najstarsza tego typu instytucja w Chorwacji, z bogatym, obejmującym ponad 100 tys. eksponatów, zbiorem artefaktów umożliwiającym poszerzenie wiedzy na temat przeszłości regionu. Na terenie muzeum znajduje się również makieta ukazująca prawdopodobny wygląd miejskiego Forum Romanum w czasie przynależności Zadaru do Imperium Rzymskiego.
Chorwacka stolica rozrywki
Ciekawa przeszłość to nie wszystko, co Zadar ma do zaoferowania. W stolicy żupanii zadarskiej sposoby na twórcze spędzanie wolnego czasu czekają praktycznie na każdym kroku i to od nas zależy, jak barwne będą nasze wspomnienia z pobytu w Zadarze. Pośród atrakcji Zadaru z pewnością należy wymienić prawdopodobnie jedną z najsłynniejszych, jakie miasto ma do zaoferowania, czyli słynne morskie organy (Morske Orgulje). Pod tą zgoła niepozorną nazwą kryje się jednak wyjątkowa, oddana do użytku w 2005 roku, instalacja, która wykorzystuje ruch wód Adriatyku oraz specjalnie wyprofilowane rury do wygrywania melodii. Mechanizm ten został zaprojektowany przez chorwackiego architekta Nikola Bašića i trzeba przyznać, że jest genialny w swojej prostocie – woda wpada do rur (w sumie jest ich 35) o różnych szerokościach i długościach, co owocuje powstaniem dźwięków w różnych tonacjach. Produktem takiego zabiegu jest wyjątkowa kompozycja. Próżno przy tym doszukiwać się w niej jakichkolwiek schematów – każdy utwór będzie inny, a ich autorem nie jest człowiek, a morska woda. Morske Orgulje bardzo szybko zdobyło uznanie mieszkańców Zadaru oraz odwiedzających miasto turystów. To jedna z jego najsłynniejszych wizytówek oraz popularne miejsce spotkań. Może i wy skusicie się na koncert pod batutą Morza Adriatyckiego?
Kreatywność Nikola Bašića zasługuje na szczególne uznanie, gdyż zdaje się nie mieć granic. Nieopodal opisanych wyżej morskich organów znajduje się bowiem kolejna nietypowa instalacja artystyczna zaprojektowana przez zdolnego Chorwata. Mowa o Pozdrav Suncu, czyli „Powitaniu słońca”. Jest to ciekawy i nietypowy zarazem obiekt, który – w przeciwieństwie do organów, które ukierunkowane są na zmysł słuchu – stawia na doznania wizualne. Umiejscowiona na ziemi instalacja ma kształt koła i składa się z 300 podświetlanych paneli fotowoltaicznych, które imitują układ słoneczny (oczywiście z zachowaniem odpowiednich proporcji). Oddana do użytku w 2008 roku – trzy lata po morskich organach – atrakcja oferuje fantastyczne pokazy, które szczególnie polecamy po zapadnięciu zmroku. Zgodnie z zamysłem autora, Pozdrav Suncu ma symbolizować komunikację z naturą oraz życiodajnym światłem. To niezwykle klimatyczna instalacja, która w parze z położonymi niedaleko organami morskimi tworzy ucztę dla naszych zmysłów. Nie zapomnijcie tylko pozbierać szczęk z ziemi po zakończonym seansie!
Podróżujecie z dziećmi i chcielibyście, by pobyt w Zadarze zapamiętały na długo? Na ratunek przyjdzie wam słynne Muzeum Iluzji, czyli interaktywne centrum, które może pochwalić się bogatą ofertą „eksponatów” płatających figle naszym zmysłom. Na miejscu czekają na nas nie tylko wystawy z kreatywnymi złudzeniami optycznymi, lecz także instalacje testujące naszą spostrzegawczość oraz wyobraźnię, wykorzystując w tym celu między innymi kalejdoskopy oraz lustra. Wizyta w zadarskim Muzeum Iluzji to świetna okazja do zrobienia wyjątkowych zdjęć, którymi możecie zadziwić znajomych po powrocie. Pięciolatek stojący koło swojego rodzica, który nagle – ani chybi magia, pomyślą ów znajomi – zmalał i ledwo sięga swojemu potomkowi do pasa? Takie cuda tylko w Muzeum Iluzji – to nieoczywisty pomysł na świetną zabawę zarówno dla dzieci, jak i osób młodych duchem!
A może chcielibyście podczas wakacji w Zadarze po prostu poleniuchować? Miasto ma odpowiedź i na takie potrzeby – polecamy przepiękne plaże Morza Adriatyckiego, które oferują doskonałe warunki do relaksu. Przyjemne temperatury oraz szum wody sprawią, że porządnie naładujecie baterie i wrócicie do domu zregenerowani oraz wypoczęci. Pośród wielu plaż koniecznie zajrzyjcie na Kolovare. Znajduje się ona nieopodal historycznego centrum Zadaru i może pochwalić się certyfikatem błękitnej flagi, potwierdzającym czystość wody oraz samej plaży. Jak odpoczywać, to tylko jakościowo!
Samolotem do Zadaru
Jak już wspomnieliśmy we wstępie, wywodząca się z Irlandii linia lotnicza Ryanair zainaugurowała rejsy do Zadaru w środę 17 kwietnia 2024 roku. Osoby, które lektura niniejszego artykułu zachęciła do spędzenia wolnego czasu wolnego w tym urokliwym chorwackim mieście serdecznie zapraszamy do naszego panelu sprzedażowego oraz na oficjalną stronę internetową irlandzkiego przewoźnika i zakupu biletów. Nam nie pozostaje z kolei nic innego jak serdecznie podziękować za przeczytanie tego tekstu do końca. Do zobaczenia w Zadarze!
Tekst: Jakub Mańka | PR Katowice Airport
Zdjęcia: Adobe Stock