Co jakiś czas w Katowice Airport mają miejsce wydarzenia niekoniecznie związane z bieżącym funkcjonowaniem lotniska. Jedno z nich miało miejsce w dniach 10-13 września br., kiedy to gościliśmy w Pyrzowicach ekipę realizującą nowy film Jacka Bromskiego „Bilet na Księżyc”.
Film kręcony jest w realiach 1969 roku, kiedy to człowiek po raz pierwszy stanął na Księżycu. Na tle m.in. tego wydarzenia rozgrywa się historia głównego bohatera Adama. Zostaje on powołany do Ludowego Wojska Polskiego i przydzielony do służby w Marynarce Wojennej w formacji łodzi podwodnych. Wraz z bratem, Antonim, wyruszają do jednostki wojskowej w Świnoujściu. Podczas kilkudniowej podróży przez Polskę odwiedzają znajomych Antoniego: byłą dziewczynę, kumpli z wojska, zawierają nowe znajomości. Koniec tej wyprawy nie kończy się jednak zgodnie z planem. Właśnie jedne z ostatnich scen filmu ekipa nagrywała na pyrzowickim lotnisku.
Można zadać pytanie, dlaczego wybrała akurat nasz port? Po pierwsze końcowe sceny filmu są związane mocno z tematami lotniczymi, w którym ważną rolę odgrywa samolot Antonow An-24W używany pod koniec lat sześćdziesiątych na trasach krajowych i do bliskiej zagranicy przez Polskie Linie Lotnicze LOT. Niestety w Polsce nie można znaleźć już dobrze zachowanego egzemplarze tej maszyny. Najbliżej kraju samoloty tego typu używane są na Ukrainie. Jednak ze względów organizacyjnych i budżetowych ekipa nie mogła sobie pozwolić na wyjazd do naszych wschodnich sąsiadów.
Producenci rozpoczęli poszukiwania alternatywnego statku powietrznego w Polsce. Po licznych rozmowach z pracownikami branży lotniczej, podpowiedziano im, że warto skierować swoje kroki do lubelskiej firmy Exin. Świadczy ona usługi przewozu ładunków towarową wersją An-24W o oznaczeniu An-26W. Exin chętnie przyjął propozycję współpracy, a w związku z tym, że baza techniczna tej firmy znajduje się w Pyrzowicach, ekipa filmowa postanowiła nagrać kilka scen z udziałem samolotu na naszym lotnisku. Oprócz faktu, że w Pyrzowicach zawsze stoją na przeglądzie dwie, trzy sztuki, ciągle w znakomitej stanie technicznym, Antonowów An-26W istotne było także to, że samoloty te serwisowane są na płycie nr 3. Jest tam po pierwsze dużo miejsca, po drugie w ciągu dnia bardzo spokojnie. Korzystają z niej samoloty cargo, które przylatują wczesnym świtem i odlatują późnym wieczorem. Tak, więc ekipa w żaden sposób nie zakłócała codziennej pracy portu.
Pierwszy dzień pracy filmowców związany był z wykonaniem dekoracji na wspomnianym Antonowie An-26W firmy Exin o znakach rejestracyjnych SP-FDR. Maszynę trzeba było upodobnić do jednego z kilkunastu używanych przez PLL LOT pod koniec lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku samolotów An-24W. Zmian dokonano tylko na zewnątrz samolotu. Podstawowym zadaniem scenografów było „przemalowanie” jej mniej więcej w barwy, które nosiły lotowskie statki powietrzne w tamtym czasie. Oczywiście w tym celu nie użyto taśmy, ale specjalnych samoprzylepnych folii. Doklejono także odpowiednią liczbę okien. Prace dekoracyjne trwały od zmierzchu do świtu w poniedziałek 10 września. W tym czasie poczciwy An-26W Exinu zmienił się w pasażerskiego An-24W PLL LOT o znakach rejestracyjnych SP-LTC.
Następnego dnia ekipa mogła rozpocząć nagrywanie zaplanowanych scen. Wizyta dużej, profesjonalnej ekipy filmowców na lotnisku, to nie lada wyzwanie dla Straży Ochrony Lotniska. Wszystkie pojazdy i członków ekipy trzeba sprawdzić pod kątem bezpieczeństwa i pod eskortą przetransportować na obszar ustalonego wcześniej planu zdjęciowego. W tym miejscu trzeba podkreślić bardzo profesjonalną podejścia Pionu Produkcyjnego filmu na czele z kierownikiem produkcji panią Ewą Jastrzębską i II kierownikiem produkcji panią Sylwią Rajdaszką. Panie w 100% spełniły wszystkie wymagania spółki zarządzającej lotniskiem, dzięki czemu cała współpraca, w ciągu tych czterech dni pobytu ekipy w Pyrzowicach, odbywała się wzorowo.
Pierwszy dzień zdjęciowy ekipa poświęciła na nagranie scen wewnątrz kabiny pilotów „lotowskiego” An-24W. Wzięli w nich udział m.in. odtwórca głównej roli męskiej, tegoroczny absolwenta szkoły filmowej Filip Pławiak oraz wybitny polski aktor znany m.in. z niezapomnianych ról w takich filmach jak „Dług” czy „Komornik” Andrzej Chyra. Ten drugi gra w filmie rolę jednego z pilotów. Pierwszy dzień zdjęciowy zaczął się około godziny szóstej rano i zakończył po godzinie dwudziestej, po czym ekipa udała się na zasłużony odpoczynek do położonych w pobliżu lotniska hoteli.
Drugi dzień zdjęciowy, środa 12 września br., z perspektywy osób obserwujących z boku pracę filmowców był zdecydowanie ciekawszy, ponieważ wszystkie sceny były kręcone na zewnątrz Antonowa. Na lotnisku pojawiły się także pojazdy z epoki: dwa Jeepy Willysy i bardzo charakterystyczny, amerykański, autobus szkolny marki Ford, oczywiście w kolorze żółty.
Ponadto w realizacji scen wzięła udział grupa statystów. Część z nich zagrała rolę podróżnych, a dziesięciu rosłych panów wcieliło się w żołnierzy amerykańskiej żandarmerii wojskowej. Z powszechnie znanych nie tylko z kinowego, ale także szklanego ekranu gwiazd, tego dnia gościliśmy na lotnisku Annę Przybylską, która w „Bilecie na księżyc” gra pierwszoplanową rolę żeńską.
Niektóre z realizowanych scen były bardzo efektowne np. scena aresztowania przez amerykańskie Military Police głównego bohatera po lądowaniu samolotu na berlińskim lotnisku Tempelhof.
W czwartek 13 września br. na lotnisku ponownie zjawiła się ekipa odpowiedzialna za dekoracja w celu ściągnięcie z exinowskiego Antonowa lotowskiego „malowania”. Podobnie jak dwa dni wcześniej prace trwały od świtu do zmierzchu.
Podczas dwóch dni zdjęciowych i ponad 24 godzin pracy filmowcy nakręcili sceny, które złożą się na zaledwie 8 minut filmu. Ten fakt znakomicie pokazuje jak ciężka i żmudna jest praca w kinematografii. „Bilet na księżyc” do kin ma wejść w czerwcu 2013 roku. Już teraz zapraszamy do wybrania się na ten film i sprawdzenia jak na dużym ekranie wypadł nasz pyrzowicki Antonow.
Tekst i zdjęcia: Piotr Adamczyk, Dział Komunikacji i Promocji Katowice Airport